Wiersz

Filip Kaczmarek

Aparat miga.

Ludzie śmieją się, ludzie cieszą się,

wokół wszędzie kwitną kwiaty, wokół wszędzie szumią fale,

koty wygrzewają się na prastarych murach, ptaki wdzięcznie śpiewają,

glicynie pachną, drzewa kołyszą się na wietrze.

To Ogrody Tyberiusza. To Capri. Jest najpiękniej.

 

Tu moje szaleństwo spotyka się z jego szaleństwem.

Tyberiusz nie opuszczał swojej wyspy, ja zaś

ja zaś nie opuszczam swojej.

 

Woda morska jest lazurowa, lecz lodowata.

W oddali widać Wezuwiusza, tuż obok mnie za klif zachodzi słońce.

Wszystko topi się w złocie, wszystko jest najpiękniejsze.

Ale obce, bo to nie jest moje słońce.

 

Jeszcze tylko lub nawet aż

54 dni w raju.